piątek, 18 września 2020

Moja firma to ja .


Wieczór w Roszpunkowie ..

Ręce pełne pracy :) 

W niedzielę ruszamy na targi w Lublińcu ,więc trzeba się przygotować:), 

ale postanowiłam napisać kilka słów :)

Zniknęłam z blogowej społeczności cztery lata temu ,ale nie przestałam tworzyć .

Zarabianie na pasji jest bardzo czasochłonne ,więc skupiłam się na fb  dlatego jakoś zaniedbałam bloga ..

Jestem swoim szefem ( bardzo wymagającym ),

Pracownikiem ,marketingowcem ,pakuje paczki , tworzę reklamy,rozmawiam z klientami itp

 to wszystko wymaga wiele cierpliwości i zaangażowania . 

 Czy jest ciężko być na swoim i utrzymać firmę i jeszcze mieć coś dla siebie "na waciki ":)?

Myślę ,że to sprawa indywidualna .Mnie się udaje .

Mam wspaniałych klientów ,wracają do mnie w potrzebie .

Rzucają mi wyzwania  i  wierzą ,że sobie poradzę :)

Dzięki Nim  firma istnieje więc można powiedzieć ,że są w niej najważniejsi!

Raczej nie ma opcji żebym pracowała  OD- DO .

Każde zamówienie jest indywidualne i trzeba poświęcić mu tyle czasu ile wymaga :) 

Bez zegarka w ręku :)

I kochać to co się robi ..wtedy ma się "TĘ MOC"

Oczywiście jeśli macie jakieś wątpliwości  czy pytania chętnie odpowiem  ..

Myślę ,że właśnie takie tematy będę tutaj poruszać :)

Tymczasem wracam do pracy bo kilku jegomości czeka na oczka i szturcha mnie w łokieć :)

 

Misiowe pozdrowienia ślę i do następnego ..

   Roszpunka vel  Gośka 


Zapraszam Was też na mojego  FB

                                                     I    Instagram



 


 

4 komentarze: