poniedziałek, 9 lutego 2009

Roszpunka:):)

alexls pytałas o pochodzenie nicka to dla Ciebie


Żyło sobie młode małzeństwo, które oczekiwało na narodziny swojego upragnionego maleństwa. Pewnej nocy żona zapragneła skosztować roszpunki która rosła w ogrodzie złej czarownicy, pragneła skosztowac tych soczystych liści namówiła męża by zakradł sie do ogrody i zerwał troche liśći roszpunki, niechcąc zrobic zonie przykrości zakradł sie do ogrodu zerwał liście roszpunki i przyniósł swojej ukochanej . Z lisci zrobiła sobie pyszna sałatkę, ale niestety nastepnej nocy apetyt kobiety domagał sie znowu soczystych lisci roszpunki. Ukochany po krótkich namowach zakradł się do ogrodu złej czarownicy i na jeko nieszczęście czarownica czekała juz na niego. Chciała zamienic go w kamień ale biedny człowiek opowiedział jej dlaczego zakradł się do jej ogrodu. Czarownica wysłuchała go i spokojnym tonem powiedziała ze może nazbierac tyle roszpunki ile chce ale po urodzeniu dzieciatka oddadzą je czarownicy. Gdzy żona powiła śliczna córeczkę czarownica zjawiła się i zabrała dziewczynke do siebie. Czarownica nazwała dziewczyne roszpunką. Gdy roszpunka skończyła 12 lat czarownica zamkneła ją w wierzy bez schodów i drzwi miała tylko jedno małe okienko , znajdującej sie w głebi lasu do której niebyło mozna sie dostac inna scieżką. Roszpunka wyrosła na najpiekniejsza dziewczynę o bardzo długich złocistych włosach. Gdy czarownica chciała sie do niej dostac wołała... Roszpunko, dziewczę moje,Spuśćże włosy swoje! Na słowa czarownicy splatała włosy w warkocze i spuszczała je dwadzieścia łokci w dół przed uprzednim zawiazaniem o ramę okienną. Wspinała sie po nich jak po linie. Po paru latach w tymze lesie przejeżdżał młody ksiaże i usłyszał przepiękny śpiew niewiasty, postanowił sie skryć w zaroslach by zobaczyc któz tak pieknie śpiewa. To była włlasnie Roszpunka która umilała sobie samotność spiewem. Królewicz chciał sie do niej dostac ale nie było żadnych drzwi ani drabiny. Postanowił wracać do domu ale śpiew Roszzpunki tak go oczarował ze postanowił codziennie tam przejeżdzać, któregos dnia zobaczył jak czarownica podeszła do wierzy a roszpunka zrzuciła swoje warkocze, gdy czarownica się oddaliła postanowił wypróbowac ten sposób jeżeli to było jedno wejście na góre. Więc stanął pod wierzą i zawołał ... Roszpunko, dziewcze urocze , spuśćże włosy swoje. Królewicz wdrabał sie na góre, a Roszpunka była tak zaskoczona że nie wiedziała co powiedzieć ale królewicz uspokoił ja ze jej śpiew go tak urzekł ze musi wziac roszpunke za żone. Roszpunce byłoby lepiej niz u czarownicy. Roszpunka sie zgodziła ale niewiedziała jak ma sie wydostac wiec umówili sie na jutro, ale coż z tego jak roszpunka wygadała sie przed czarownicą że był u niej królewicz, przez te słowa czarownica obcieła jej długie warkocze, a biedna dziewczyne zesłała na pustelnie gdzie miała żyć w bólu i trwodze. Gdy sie ściemniło czarownica spuściła warkocze by królewicz mógł sie dostac na góre, ale jakie było jego zdźiwienie gdzy zamiast swojej ukochanej jest czarownica, ksiaże wpadł w taka rozpacz że wyskoczył z wieży po na ciernie które pokaleczyły mu oczy tak ze oslepł, i długo bładził po lesie aż po paru latach przybył do pustelni gdzie mieszkała Roszpunka ze swojimi bliźnietami. Gdy ona poznała swojego ukochanego rzuciła mu sie na szyje i zapłakała, że dwie krople przemyły królewiczowi oczy i odzyskał wzrok. Królewicz zabrał swoja ukochaną z bliźnietami do swego zamku. Żyli długo i szczęsliwie, a o złej czarownicy słuch zaginął.

2 komentarze:

  1. Roszpunko! Przeciez ja znam te bajke, tylko jej po prostu nie skojarzylam... Ale gapa ze mnie! Czytalam ja Synkowi juz kilka razy. Moze dlatego, ze zawsze wyobrazalam sobie ta roslinke jako odmiane salaty - rapszonka hihihi. Niewazne. Bardzo Ci dziekuje za tak piekne wytlumaczenie pochodzenie Twojego nicka. Inspiracja naprawde bajkowa:)

    OdpowiedzUsuń
  2. :) polecam sie hihi bajka nalezy do moich ulubionych

    OdpowiedzUsuń